Pokład pozytywnej energii w zapachu Avon | LIFE COLOUR by Kenzo Takada.

Cześć dziewczyny!

Jestem przekonana, że zauważyłyście fakt, iż jestem wielką fanką zapachów od Avon. Zazwyczaj nie mam zastrzeżeń do ich trwałości, a ciekawe połączenie nut zapachowych tej marki sprawia, że lubię testować nowości w tej kategorii od nich. Duży wpływ ma również fakt, że jestem Ambasadorką Piękna w Avon, więc bez problemu mogę zamówić jakiś kosmetyk taniej czy samą próbkę. 
Dzisiejszy wpis, będzie recenzją jednych z moich ulubionych perfum, które niestety, ale zostały wycofane. Do tej pory wykorzystałam już kilkanaście perfumetek oraz trzy duże flakoniki. 
LIFE COLOUR by Kenzo Takada.

AVON LIFE COLOUR by Kenzo Takada


Na samym wstępnie zaznaczę, że zapach Life Colour jest dziełem słynnego perfumiarza Kenzo Takada. Jego główne akordy to: owocowy, kwiatowy, słodki. Flakonik w kształcie piramidki pięknie prezentuje się na toaletce. Kiedy bardziej uruchomimy wyobraźnię, możemy podsunąć buteleczkę pod kształt choinki. Szkło jest koloru czerwonego, który mi samej kojarzy się z kobiecością i energią. Zauważalne jest delikatne przejście i zmiana kolorów, tzw. ombre. 

Nuty głowy: gruszka, malina, różowa peonia
Nuty serca: magnolia, irys aksamitny, ryż basmati
Nuty bazy: drewno sandałowe, cedrowe, biały zamsz

LIFE COLOUR by Kenzo Takada.
Sądzę, że zapach przypadnie do gustu w szczególności młodym i energicznym osobom, które szukają inspiracji i są bardzo kreatywne. Patrząc na sam dość niebanalny flakonik, pozwalam sobie tak stwierdzić. Główną nutą, stała się magnolia, która przywołuje wspomnienia z Japonii (dla Kenzo). 
Na samym początku, zaraz po naciśnięciu atomizera wyczuwalna jest malina. Zapach jest bardzo słodki i otulający, jednak znika bardzo szybko. W kolejnej części czuję już tylko akordy kwiatowe. 
Uważam, że zapach sprawdzi się w każdej sytuacji. Idealny na większe wyjścia, jak i do pracy. Dobrze się wpasowuje w każdy okres w roku. Biorąc pod uwagę trwałość zapachu, to jest świetna. Sama wyczuwam go przez około 2-3 godziny, jednak wiem, że pachnie dłużej. Kurtki, które niechcący spryskałam tą wodą kilka tygodni temu, nadal pachną. Wiele osób zamawiało u mnie ten zapach, po tym jak poczuły go na mnie. Szkoda, że nie spotkamy go już w katalogu, bo był jednym z moich ulubionych. Jego cena wynosiła około 70-80 PLN, więc znajdował się w gronie tych droższych i bardziej luksusowych w Avon. Wspomnę jeszcze, że istniała wersja dla niego, w kolorze ciemno-zielonym. Nie miałam jednak z nim styczności. 
LIFE COLOUR by Kenzo Takada.

Czy któraś z Was miała okazję go testować? 
Myślicie, że nuty zapachowe przypadłyby Wam do "nosa"? 
A jak u Was z zapachami Avon, jesteście na tak czy na nie? 


 

4 komentarze

  1. Ja dawno nie miałam nic z Avon.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych perfum. Ciekawy flakonik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten zapach, nie jest w moim guście, ale jest ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie słodkie zapachy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania oraz obserwowania mojego bloga. Jest to dla mnie ogromna motywacja do dalszego pisania. :)