Czy czarna maska z Action'a poradzi sobie z oczyszczeniem mojej twarzy? | Test produktu CHARCOAL FACIAL MASK peel-off.
Cześć dziewczyny!
Czarne maseczki typu peel-off zna chyba każdy. Są to jedne z najbardziej popularnych, azjatyckich produktów oczyszczających naszą twarz. Cały "zabieg" polega na nałożeniu produktu na cerę, odczekaniu paru minut, tak aby maseczka zastygła i oderwaniu jej. Głównym zadaniem tego typu produktów jest usunięcie zaskórniaków oraz oczyszczenie porów. Należy pamiętać, że powinno stosować się ją wyłącznie w strefie T (czoło, nos, broda). Nazwa "CZARNA MASKA" wzięła się z faktu, że głównym składnikiem kosmetyku jest aktywny węgiel, który powoduje taką barwę.
Swoją maseczkę kupiłam w sklepie Action. Stosuję ją od dwóch lat, pierwszy raz nabyłam produkt, będąc w Holandii. U mnie się sprawdza, ale jak każdy kosmetyk, ma niewielkie minusy. Zapraszam!
Produkt został zamknięty wygodnej tubce. Nie ma najmniejszego problemu z wyciśnięciem maseczki do "ostatniej kropli". Zawiera ona aż 100 g produktu. Tubka idealnie współgra z naszą dłonią, dobrze się z niej wyciska maskę. Opakowanie w kolorze czarnym z białymi napisami. Bardzo minimalistyczne i skromne - tylko najpotrzebniejsze informacje. W opakowaniu znajdziemy również plastikową, białą łopatkę, która służy do nakładania maseczki na twarz.
Po pierwsze chciałam opisać skład maseczki, bo jest on dość krótki i jasny. Wielki plus za niską cenę i prostotę.
AQUA - woda
POLYVINYL ALCOHOL - pełni funkcję zagęstnika, jest to regulator gęstości, stabilizator formuły.
ALCOHOL - odsycha tworząc płachtę, dezynfekuje i rozpuszcza sebum.
PROPYLENE GLYCOL - substancja nawilżająca, żelująca, pomocnicza.
DIPOTASSIUM GLYCYRRHIZATE - substancja nawilżająca, kojąca i łagodząca.
CHARCOAL POWDER - węgiel
HAMAMELIS VIRGINIANA LEAF EXTRACT - substancja tonizująca, lecznicza, łagodząca i kojąca, wspomaga oczyszczanie skóry.
PHENOXYETHANOL - substancja bakteriobójcza, zapachowa
XANTHAN GUM - stabilizator emulsji, zagęstnik, substancja żelująca
PARFUM - zapach
Maseczka ma żelową formułę, bardzo gęstą i ciągnącą. Jest w kolorze czerni, bardzo ciemnej i intensywnej. Zapach mocny, jak dla mnie bardzo nieprzyjemny. Uważam, że zbytnio wyczuwalny jest alkohol. Co sprawia, że sama aplikacja staje się niekoniecznie fajna, wręcz odpychająca. Moim zdaniem używanie tego rodzaju kosmetyków, ma być dla nas relaksem, domowym spa. W tym przypadku robię to tylko i wyłącznie dlatego, że maska działa. Nie sprawia mi to przyjemności i nie podchodzę do tej czynności z jakimś większym entuzjazmem.
Sposób nakładania maseczki jest banalnie prosty. Wystarczy nałożyć interesującą nas ilość na łopatkę, która została dodana do opakowania lub na palce i rozetrzeć na miejsca w strefie T (nos, broda, czoło). Warto wiedzieć, że maska strasznie brudzi, więc ostrożnie z ubraniami! Musimy uważać na to, ile produktu naniesiemy; zbyt mało - sprawi, że zaschnięta maska nie odejdzie w jednym lub kilku mniejszych płatach, lecz porwie się na małe kawałeczki, strzępy przy odrywaniu, zbyt dużo - sprawi, że maska nie będzie chciała zaschnąć. Jeśli nałożymy umiarkowaną ilość, nie będzie z nią większego problemu. Szybko zastyga, sprawiając, że wręcz nie możemy mówić :D
Jeśli posiadacie wrażliwą skórę, to musicie wiedzieć, że maska ta jest naprawdę mocna. Łezki same lecą przy odrywaniu jej z twarzy, oczywiście jeśli nie nałożycie zbyt cienkiej warstewki. U wrażliwców najpewniej pozostawi czerwone ślady na cerze.
Działanie jest tak, jak pisałam zaskakujące. Skóra po zastosowaniu maseczki staje się głęboko oczyszczona, usuwa zaskórniaki, odświeża cerę. Po ściągnięciu zaschniętego produktu z twarzy zauważyłam pozostałości sebum oraz zaskórniaków, które wyciągnęła maska.
Podsumowując, uważam, że jest to jeden z lepszych produktów. Za bardzo niską cenę (niecała dycha), otrzymujemy dobrej jakości produkt, który spełnia oczekiwania. Analizując skład, uważam, że jest prosty i jasny. Nie zawiera barwników, metali, alergenów itp. I to, co najważniejsze - maska działa! Robi to, co robić powinna. Pozostawia skórę oczyszczoną z zaskórniaków, zanieczyszczeń i sebum. Podkreślam jeszcze raz, że osoby z wrażliwą cerą powinny się dwa razy zastanowić przed jej użyciem. Zawartość alkoholu w składzie, może powodować podrażnienia.
Swoją maseczkę kupiłam w sklepie Action. Stosuję ją od dwóch lat, pierwszy raz nabyłam produkt, będąc w Holandii. U mnie się sprawdza, ale jak każdy kosmetyk, ma niewielkie minusy. Zapraszam!
Produkt został zamknięty wygodnej tubce. Nie ma najmniejszego problemu z wyciśnięciem maseczki do "ostatniej kropli". Zawiera ona aż 100 g produktu. Tubka idealnie współgra z naszą dłonią, dobrze się z niej wyciska maskę. Opakowanie w kolorze czarnym z białymi napisami. Bardzo minimalistyczne i skromne - tylko najpotrzebniejsze informacje. W opakowaniu znajdziemy również plastikową, białą łopatkę, która służy do nakładania maseczki na twarz.
Po pierwsze chciałam opisać skład maseczki, bo jest on dość krótki i jasny. Wielki plus za niską cenę i prostotę.
AQUA - woda
POLYVINYL ALCOHOL - pełni funkcję zagęstnika, jest to regulator gęstości, stabilizator formuły.
ALCOHOL - odsycha tworząc płachtę, dezynfekuje i rozpuszcza sebum.
PROPYLENE GLYCOL - substancja nawilżająca, żelująca, pomocnicza.
DIPOTASSIUM GLYCYRRHIZATE - substancja nawilżająca, kojąca i łagodząca.
CHARCOAL POWDER - węgiel
HAMAMELIS VIRGINIANA LEAF EXTRACT - substancja tonizująca, lecznicza, łagodząca i kojąca, wspomaga oczyszczanie skóry.
PHENOXYETHANOL - substancja bakteriobójcza, zapachowa
XANTHAN GUM - stabilizator emulsji, zagęstnik, substancja żelująca
PARFUM - zapach
Maseczka ma żelową formułę, bardzo gęstą i ciągnącą. Jest w kolorze czerni, bardzo ciemnej i intensywnej. Zapach mocny, jak dla mnie bardzo nieprzyjemny. Uważam, że zbytnio wyczuwalny jest alkohol. Co sprawia, że sama aplikacja staje się niekoniecznie fajna, wręcz odpychająca. Moim zdaniem używanie tego rodzaju kosmetyków, ma być dla nas relaksem, domowym spa. W tym przypadku robię to tylko i wyłącznie dlatego, że maska działa. Nie sprawia mi to przyjemności i nie podchodzę do tej czynności z jakimś większym entuzjazmem.
Sposób nakładania maseczki jest banalnie prosty. Wystarczy nałożyć interesującą nas ilość na łopatkę, która została dodana do opakowania lub na palce i rozetrzeć na miejsca w strefie T (nos, broda, czoło). Warto wiedzieć, że maska strasznie brudzi, więc ostrożnie z ubraniami! Musimy uważać na to, ile produktu naniesiemy; zbyt mało - sprawi, że zaschnięta maska nie odejdzie w jednym lub kilku mniejszych płatach, lecz porwie się na małe kawałeczki, strzępy przy odrywaniu, zbyt dużo - sprawi, że maska nie będzie chciała zaschnąć. Jeśli nałożymy umiarkowaną ilość, nie będzie z nią większego problemu. Szybko zastyga, sprawiając, że wręcz nie możemy mówić :D
Jeśli posiadacie wrażliwą skórę, to musicie wiedzieć, że maska ta jest naprawdę mocna. Łezki same lecą przy odrywaniu jej z twarzy, oczywiście jeśli nie nałożycie zbyt cienkiej warstewki. U wrażliwców najpewniej pozostawi czerwone ślady na cerze.
Działanie jest tak, jak pisałam zaskakujące. Skóra po zastosowaniu maseczki staje się głęboko oczyszczona, usuwa zaskórniaki, odświeża cerę. Po ściągnięciu zaschniętego produktu z twarzy zauważyłam pozostałości sebum oraz zaskórniaków, które wyciągnęła maska.
Podsumowując, uważam, że jest to jeden z lepszych produktów. Za bardzo niską cenę (niecała dycha), otrzymujemy dobrej jakości produkt, który spełnia oczekiwania. Analizując skład, uważam, że jest prosty i jasny. Nie zawiera barwników, metali, alergenów itp. I to, co najważniejsze - maska działa! Robi to, co robić powinna. Pozostawia skórę oczyszczoną z zaskórniaków, zanieczyszczeń i sebum. Podkreślam jeszcze raz, że osoby z wrażliwą cerą powinny się dwa razy zastanowić przed jej użyciem. Zawartość alkoholu w składzie, może powodować podrażnienia.
Dajcie znać w komentarzach czy znacie tą maseczkę.
Lubicie czarne maski?
Może polecacie jakąś ciekawą, której jeszcze nie znam choć powinnam? :)
10 komentarze
Dawno juz nie używałam takiej maski. Te co miałam wcześniejsze średnio dawały radę i sie zniechęciła ale skoro ta ma fajne działanie to musze przetestowa :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam, a action pod nosem.. hm niech mi go tylko otworzą ! :)
OdpowiedzUsuńBoję się tego peel-off :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski, ale też nie przepadam za efektem peel-off. A tak z ciekawości, testowałaś może czarną maskę Pilaten? Zamysł jest, o ile się nie mylę, ten sam, chyba tylko cena wyższa. Ale ciekawa jestem, czy to są odpowiedniki. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji jej używać :)
UsuńLubię takie czarne maseczki ,ale te zastygające i tworzące płachtę nie są przeze mnie lubiane ; odrywanie tego to jakaś tragedia 😣
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tego typu maski ,polecam te od Bielendy z czarny węglem ;fajnie pachną i świetnie się u mnie sprawdziły jeśli chodzi o oczyszczanie cery ☺
Tej maseczki o której piszesz ,nie używałam i raczej jej nie użyje
Pozdrawiam
Lili
Fajna :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam taką maskę marki pilaten. Nie miała tak nieprzyjemnego zapachu i całkiem nieźle działała
OdpowiedzUsuńSuper produkt oczyszczający skórę. Ja od niedawno stosuję również suplement diety beautycontrol.pl i w krótkim czasie widzę znaczną poprawę stanu skóry.
OdpowiedzUsuńJa chyba raczej nie skuszę się na taką maskę :D Przyznam, że trochę się boję :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania oraz obserwowania mojego bloga. Jest to dla mnie ogromna motywacja do dalszego pisania. :)