Wycieczka do Zakopanego 09-11.11 | Dolina Białego, Strążyska, Wodospad Siklawica.

WITAJCIE!

Któż nie lubi gór? Szczególnie porą, kiedy spada pierwszy śnieg. Malownicze tereny zachwycają, w centrum pojawiają się pierwsze oznaki zbliżających się świąt; lampki, Mikołaje itp. Miałam okazję to zobaczyć na własne oczy, w długi listopadowy weekend (09, 10, 11.11). Zobaczcie relację. 

Zacznę od tego, gdzie się zatrzymaliśmy. Jako, że rozpoczęliśmy poszukiwania domku/apartamentu dużo wcześniej, to udało nam się znaleźć niemalże idealną opcję. Wybraliśmy się dość wielką ekipą, bo aż 9 osób, więc musieliśmy się podzielić. Część z nas mieszkała w apartamencie 4 osobowym, a piętro wyżej pozostali, w sześcioosobowym. Ten mniejszy znajdziecie TUTAJ, a poniżej możecie obejrzeć drugi - dwupoziomowy. Lokalizacja naprawdę świetna, na ulicy Tetmajera, czyli między Krupówkami a Skocznią, około 1 kilometr od tych dwóch obiektów. Apartamenty świetnie wyposażone; deski do prasowania, żelazka, suszarki w każdym z nich. Dodatkowo zostały zapewnione ręczniki. Za noc wychodziło nas po około 70 zł, co uważam za bardzo korzystną cenę. 
[
Nasza lodówka zaraz po przyjeździe. 

W sobotę, zaraz po przyjeździe, wybraliśmy się na Krupówki na obiad. I tutaj ekipa się podzieliła na dwie grupy. Ja podążyłam do znanej mi i uwielbianej restauracji Watra. Nie znajduje się ona w centrum Krupówek, jednak warto tam zajrzeć, ze względu na pyszne jedzenie, w ogromnych porcjach, świetną muzykę (co czwartek - Baciary) oraz idealne piwo (warzy się je tam wg kilkusetletniej tradycji). Osobiście polecam Wam placki po zbójnicku. 
Wieczorem udaliśmy się do klubu Morskie Oko. Troszkę się rozczarowałam, bo dostępna była tylko sala disco. Po zabawie, udaliśmy się oczywiście na kebaba, który okazał się być naprawdę fatalny. Tak więc głodni, ale wybawienie wróciliśmy na ulicę Tetmajera. 
Całą niedzielę padał deszcz. Dopiero wieczorem, koło 19 udało nam się wyjść do Galerii, do salonu gier, gdzie każdy znalazł coś ciekawego dla siebie. Właśnie wtedy spadł pierwszy śnieg.

Widoki z balkonu. Mniejszy apartament go posiadał, większy niestety nie. Warto wspomnieć, że na terenie budynku, był całkowity zakaz palenia.

Poniedziałek był dla nas die powrotu. Od rana pogoda dopisywała, więc postanowiliśmy z niej skorzystać. Po wymeldowaniu, udaliśmy się samochodami (ze względu, że musieliśmy zwolnić parking pod apartamentem) pod Wielką Krokiew. Stamtąd podążyliśmy szlakiem ku Dolinie Białego, a następnie w kierunku Doliny Strążyskiej. Jako iż znajdowaliśmy się zaraz pod ścianą Giewontu, mogliśmy podziwiać piękne widoki. Stamtąd udaliśmy się żółtym szlakiem pod Wodospad Siklawica. I tutaj trzeba było już uważać, ze względu na drogę z kamieni, które były strasznie śliskie. Na domiar wszystkiego prawie każdy z nas wybrał się tam w adidasach! :D 

Zdjęcia pod Skocznią.
Dolina Białego.
 Dolina Strążyska.
Wodospad Siklawica. 

Lubicie góry? Czy byliście kiedyś w Zakopanem? 
Jeśli tak, to dajcie koniecznie znać co zwiedziliście, gdzie smacznie zjedliście i jakie noclegi polecacie!

Do następnego, 
Buźka!

E-mail: monikarak97@gmail.com
Instagram: konto blogowe konto prywatne

23 komentarze

  1. Jaki cudowny ten wodospad, super! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam góry, więc oczywiście byłam w Zakopanem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham góry 😍
    Zakopane też, choć już dawno tam nie byłam😢
    A te zdjęcia, ze śniegiem przepiękne 😍 jak pocztówka 😍
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ekipa! I zdjęcie lodówki najlepsze haha :)

    Zapraszam do mnie na nowy post, w którym zabiorę Cię na chwilę do Helsinek ♥️
    Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz. Pozdrawiam :-)

    Mój blog-KLIK

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w górach, lata temu! Pewnie około 15 :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe zdjęcia! :) Naprawdę fantastyczna wycieczka. Byłam w tym roku w Zakopanem, spędzałam urlop w Białce Tatrzańskiej, po górach co prawda nie chodziłam, ale czas spędziłam tam wspaniale :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już byłam w Zakopanym, ale dawno temu. Jednak mój mąż nie był ani razu i muszę go w końcu tam zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię Zakopane :-) Śliczne zdjęcia z zimą w tle :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gór jako gór nie lubię szczególnie w lato. Chociaż może źle to ujęłam, bardziej nie lubię chodzenie po górach. Jednak zimą kocham narty, gorące kakao i klimat jaki panuje na Krupówkach. Świetne zdjęcia, widać że wycieczka była udana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Krakowa mam blisko do Zakopanego, odwiedzam go praktycznie co roku.

    OdpowiedzUsuń
  11. Beautiful photos and beautiful place!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham Góry! Zdjęcia super i zazdroszczę śniegu! :)
    pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  13. przepiękna wycieczka! a zdjęcia sztos <3 https://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy11/26/2019

    W Zakopanym byłam wiele razy, ale nigdy zimą :(
    Zdjęcia są świetne! Widać, że wycieczka była udana :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. wow jak tam już śnieżnie:D dawno oj dawno nie byłam w zakopcu

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne fotki. Ale zimowy pejzaż. Ja w Zakopanem ostatnio byłam 10 lat temu ! Miło wrócić tam wspomnieniami dzięki Twoim zdjęciom. Mam nadzieje ze w 2020 odwiedzę tamte rejony :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam Tatry i wspinaczki, ostatnio byłam tam latem i już za nimi tęsknie;)
    Piękne widoki!:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tatry są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłam w Zakopanem we wrześniu i miałam taki sam widok z pokoju. Było cudnie A Twoje zdjęcia przypominają mi ten wyjazd :) aura była bardziej jesienna ale równie piękna. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Super wyjazd, wieki całe nie byłam w Zakopanem. A dobre zaopatrzenie lodówki to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak mam wybierac góry, czy morze, to wybieram to drugie. Przekonuje się jednak, że góry są wyjątkowo piękne, szczególnie zimą. Szkoda, że mam tam tak daleko.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania oraz obserwowania mojego bloga. Jest to dla mnie ogromna motywacja do dalszego pisania. :)