Wiosenne barwy na powiece | Paletka czterech cieni w odcieniach różu i fioletu | DR IRENA ERIS.
Cześć dziewczyny!
Od dłuższego czasu używam cieni do powiek, jako głównego produktu do makijażu oka. Za czasów szkoły, stawiałam raczej na kreski eyelinerem. Z czasem jednak upodobania się zmieniają. Nie twierdzę, że wyeliminowałam kreski na oku, jednakże spotkać mnie z takim makijażem jest rzadkością. Tak więc dziś mam dla Was recenzję paletki, którą dostałam dość dawno. Na samym początku właściwie z niej nie korzystałam. Nie mogłam się przekonać do cieni innych niż w odcieniach nude, brązu i beżu. Teraz z biegiem czasu moimi ulubionymi barwami są róże. Chcecie wiedzieć więcej na jej temat? Zapraszam do wpisu.
Dr Irena Eris - Paleta czterech cieni w odcieniach różu i fioletu - "4 EYESHADOWS PALETTE 403 SENSUAL VIOLET".
Opakowanie, w którym zawarte zostały cienie, jest małe i bardzo poręczne. Całe w kolorze białym, więc szybko się brudzi. Na przodzie, na samym środku znajduje się wielkie logo oraz nazwa marki. Tworzy to bardzo elegancki efekt i nadaje szyku palecie. Duży plus za wygodne zamknięcie na zatrzask. Nie musimy się więc martwić, że gdzieś nam się otworzy, przez co posypie i pokruszy.
Paletka zawiera cztery cienie do powiek - dwa w odcieniach różu oraz dwa fioletowe. W środku znajdziemy również dość spore lusterko, co pozwoli nam na szybką poprawkę oka oraz dwa mini pędzelki. Jeden z dwiema gąbkami na końcach oraz drugi z gąbką, oraz z włosiem.
Kolory zostały tak dobrane, że można wykonać tą paletą makijaż na codzień jak i na wieczór. Dzięki delikatnym odcieniom różu możemy pozwolić sobie na subtelne muśnięcie powieki i naturalny efekt, natomiast fiolet, szczególnie ten ciemny dodaje wyrazistości całemu makijażowi. Cienie nie powodowały u mnie podrażnień, łzawienia czy zaczerwienień.
Konsystencja cieni jest kremowo-pudrowa, bardzo lekka, co pozwala na łatwą i szybką aplikację. Bardzo sprawnie i wygodnie rozprowadza się je za pomocą pędzelków na powiece. Nie tworzą żadnych problemów jeśli chodzi o blendowanie, rozcieranie kolorów. Wielki plus również za to, że się nie osypują pod oczy. Pigmentację oceniam na dobrą, możemy kontrolować intensywność. Utrzymują się one bezproblemowo przez cały dzień.
Niestety paletka z tymi cieniami nie jest już dostępna do zakupu. Jestem jednak ciekawa, czy któraś z Was posiada inne cienie tej marki? Jeśli tak, to czekam na opinie! Mam również szminkę Dr Irena Eris, która jest naprawdę świetna. Tak więc zastanawiam się, czy produkty tej marki są tak dobre, czy ja mam szczęście i trafiam na perełki?
Znacie tą paletkę?
Lubicie markę Dr Irena Eris?
Co sądzicie o takich odcieniach?
15 komentarze
Paletki tej nie miałam, kolory też raczej nie moje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę dr Ireny Eris - mogę Ci jeszcze polecić podkład
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kosmetyki tej marki są bardzo dobre ☺
Nie wiedziałam że dr Irena Eris ma też w swoim asortymencie paletki
Nie są te jednak moje kolorki
Pozdrawiam
Lili
Też lubię tego typu odcienie, ale ciężko znaleźć paletki cieni utrzymane w tak chłodnej kolorystyce ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale bardzo podobają mi się te kolory. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory ma ta paletka❤
OdpowiedzUsuńładne kolory, choć fiolet nie dla mnie, jeszcze z tej firmy paletki cieni nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie za bardzo moje te kolorki :)
OdpowiedzUsuńKolorki ładne choć nie sa to „moje kolory”
OdpowiedzUsuńwooooow, to są moje kolory w sumie, wiem, że akurat do moich zielonych oczu na maksa pasują, ale jakoś nie umiałabym nic z nich wymalować ;)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobają te kolory, mam zielone oczy i w odcieniach fioletu czuję się najlepiej. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, ale nie moje kolory :p
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Ładne kolory, ale nie moje :)
OdpowiedzUsuńFioletowy cień bardzo fajnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szczerze mówiąc kolorki całkiem fajne, ale jakoś nie koniecznie bym miała jaki z nich makijaż zrobić. :)
OdpowiedzUsuńTy teraz stawiasz na kolorki, a ja odwrotnie. Kiedyś używałam cieni, teraz wolę kreski. Ale nie twierdzę, że nie wrócę do kolorów. ;) Paletka ładnie wygląda, szkoda, że tak szybko brudzi się opakowanie. Może jestem dziwna, ale bardzo irytuje mnie taki upaćkany kosmetyk, więc nawet na opakowanie zwracam uwagę. A kolorki w środku? Kiedyś byłabym na tak, teraz beże, brązy, nudziaki. Znów na odwrót. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania oraz obserwowania mojego bloga. Jest to dla mnie ogromna motywacja do dalszego pisania. :)