CO ZROBIĆ, ABY WŁOSY SZYBCIEJ ROSŁY? SPOSÓB NA ICH WYPADANIE | RECENZJA ZIOŁOWEJ WCIERKI ROZGRZEWAJĄCEJ OD ANWEN.

Cześć dziewczyny!

   
 Każda kobieta marzy o zdrowych i długich włosach. Odpowiednio zadbane, dodają nam szyku i elegancji. Spalone i zaniedbane włosy, potrafią zniszczyć całokształt wizerunku. Osobiście, po swojej długoletniej przygodzie z blondem, postanowiłam zejść na swój naturalny kolor, który jest dość ciemny. Nie chciałam tego robić drastycznie, farbując całość na brąz, lecz wykonując delikatne przejście między blondem a naturalnym kolorem. Od maja nie byłam u fryzjera, włosy rosną same, ja tylko podcinam końce i czekam z utęsknieniem, kiedy obetnę ostatni centymetr swojego spalonego blondu. 
Od maja przetestowałam sporo różnych produktów, które miały wspomóc porost włosów, jak i suplementów. Najlepszym rozwiązaniem, okazała się ziołowa rozgrzewająca wcierka od marki Anwen. To właśnie ten produkt będę chciała Wam dziś przybliżyć.

ZIOŁOWA WIERKA ROZGRZEWAJĄCA OD ANWEN


Produkt zawiera 150 ml i jest dość wydajny. Posiada wygodny aplikator, który się nie zacina, a dodatkowo ma zabezpieczenie, które sprawi, że produkt sam się nie rozpyli. Buteleczka jest w ciemnym kolorze, który chroni wcierkę przed światłem. Dodatkowo opakowanie nadaje się w połowie do recyklingu.
Wcierka zawiera bardzo bogaty skład; ekstrakty z czarnej rzepy, kozieradki, czerwonej cebuli oraz z żeń-szenia, a także hydrolizowane proteiny sojowe, witaminy z grupy B (w tym biotyna) i aminokwasy. Sprawiają one, że wypadanie włosów się zmniejsza, cebulki zostają pobudzone, co za tym idzie - włosy szybciej rosną. W składzie znajdziemy również niacynamid oraz cynk PCA, które dbają o stan skóry naszej głowy, a dodatkowo regulują sebum. Pantenol będzie łagodził nasze podrażnienia a Hotflux i olejek miętowy rozgrzewają, pobudzają mikrokrążenie, dotleniają cebulki i mieszki włosowe. 


Ingredients: Aqua, Polysorbate 20, Trigonella Foenum-Graecum Seed Extract, Raphanus Sativus Root Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Propanediol, Glycerin, Panthenol, Zinc PCA, Glucose, Ornithine HCL, Niacinamide, Arginine HCL, Panax Ginseng Root Extract, Citrulline, Glucosamine HCL, Pyridoxine HCL, Allium Cepa Bulb Extract, Biotin, Vanillyl Butyl Ether, Mentha Arvensis Leaf Oil, Polyquaternium-11, Propylene Glycol, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Limonene, Linalool. 
Producent informuje nas, że wcierki używała grupa osób przez 6 tygodni uzyskując następujące wyniki:
  • zmniejsza wypadania włosów u 96% badanych
  • zagęszcza włosy u 92% badanych
  • przyspiesza wzrost włosów u 92% badanych
  • poprawia stan skóry głowy u 100% badanych
  • zmniejsza przetłuszczanie u 88% badanych
Sposób użycia: podziel włosy na sekcje i zaaplikuj wcierkę bezpośrednio na skórę głowy. Delikatnie wmasuj czubkami palców lub masażerem. Pozostaw produkt na co najmniej 2 godziny 


Moja opinia:
Wcierka ma ładny miętowy zapach. Przy aplikacji na przodzie głowy delikatnie mnie on drażnił i przyduszał. Mam dość wrażliwy nosek, więc to pewnie dlatego. Sama woń wcierki jest bardzo przyjemna. Tak jak wspominałam wyżej, ma świetny aplikator. Dzięki niemu udaje mi się nałożyć ani nie za wiele, ani nie za mało produktu. Nigdzie mi nic nie kapie, nie cieknie, po prostu jest tak jak powinno. 
Producent zaleca stosowanie wcierki przed każdym myciem minimum 2 godziny wcześniej. Nie byłabym sobą, gdybym nie wdrożyła małej modyfikacji. Osobiście nakładam wcierkę po umyciu włosów i pozostawiam ją na skórze głowy do następnego mycia. Nie zauważyłam, aby włosy były bardziej obciążone przy przetłuszczające. Wcierka nie zawiera alkoholu, więc nie widzę przeciwwskazań. Zaraz po zaaplikowaniu, powinniśmy poczuć mrowienie oraz uczucie ciepła, które może trwać do 60 minut. Jak zapewnia producent, jest to całkiem normalne i wynika ze składu wcierki. 
Jeśli chodzi o efekty u mnie, to na pewno zmniejszyła się ilość wypadających włosów, z czym walczyłam od samego początku jesieni. Na zakolach pojawiły się nowe włoski, więc myślę, że działa jak należy. Na efekty wow, pewne jeszcze chwilę poczekam, ale już widzę, że warto. 
Stosują ją już ponad miesiąc i z całą pewnością mogę powiedzieć, że jest bardzo wydajna. 
Cena wcierki to około 30-35 zł. Często można złapać ją na promocji za około 25 zł. 

Stosowałyście tę wcierkę? Jakie opinie na jej temat? Może macie inne sprawdzone produkty na porost oraz ograniczenie wypadania włosów? 


6 komentarze

  1. W tym miesiącu czeka mnie dwa razy narkoza, więc na pewno się przyda ta wcierka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie ♡
    świetna recenzja :) Markę znam ale tego produktu nie miałam okazji wypróbować. Muszę koniecznie jej spróbować :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie wypróbuję :) Moje wiosny wołają o ratunek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam i bardzo lubię ją używać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać, że bardzo staram się dbać o moje włosy, ale ze wcierkami u mnie ciężko (chodzi o systematyczność) . Muszę to zmienić, a może wtedy zacznę zauważać efekty i warto będzie wypróbować również ten kosmetyk :)
    Pozdrawiam serdecznie, na pewno będę zaglądać częściej! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ją aktualnie w użyciu i bardzo lubię! Widocznie zagęszcza włosy i co do zapachu mam identyczne uczucia. Jest bardzo ładny, ale nakładany z przodu skalpu może lekko dusić przez intensywność :)
    Dziękuję za odwiedziny i zostaję na dłużej! Widzę, że mamy podobne zainteresowania, więc z chęcią będę Cię odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zachęcam do komentowania oraz obserwowania mojego bloga. Jest to dla mnie ogromna motywacja do dalszego pisania. :)