Listopad mamy już za sobą, więc przyszedł czas, na drugi post z serii podsumowanie miesiąca. Poprzedni znajdziecie TUTAJ. Cieszył się on wielką popularnością, więc mam nadzieję, że z tym będzie podobnie. :) A już od jutra zaczynamy grudzień, spodziewajcie się świątecznych postów! Zapraszam do czytania ♥
LISTOPAD 2017
- Przyjazd kuzynki z Warszawy
- Makijaż permanentny brwi (już niebawem na blogu)
- Prawie udany koncert "Polskiej Wersji", na który nie dojechałam
- Urodziny Madzi
- Pub George z przyjaciółkami
- Wyprawa rowerem do sklepu po alkohol
- Jazda do Rzeszowa
- Ostatki w 139 pod Tarnowem
U babci
Hejka!
Zapewne wiecie, że sama, jakże wspaniała i kreatywna treść nie wystarczy, aby przyciągnąć czytelników. Większość osób, odwiedzających blogi, lubi poruszać się w estetycznej witrynie. Warto zaznaczyć, że odpowiednio zmodyfikowany tekst, również łatwiej się czyta. Poniżej przedstawię, kilka przydatnych kodów CSS, które większość zapewne zna i wykorzystuje na swoich blogach. Wierzę jednak, że komuś kiedyś one się przydarzą. :)
Witajcie!
Jakiś czas temu skorzystałam z oferty jednej z rozlewni perfum. Niestety nie pamiętam nazwy firmy, ale mam bardzo pozytywne wspomnienia z perfumami, które od nich dostałam.
Tak, więc postanowiłam jeszcze raz zaryzykować i zamówić jakiś flakonik. Nie znałam nazwy poprzedniej rozlewni, więc wybrałam firmę Ambra. Ma wiele pozytywnych komentarzy.
Witajcie!
Czy tylko ja już odczuwam świąteczny klimat? W każdym sklepie znajdziemy już świąteczne ozdoby, w telewizji lecą klimatyczne reklamy a u mnie w domu codziennie znajduję na stole mandarynki ♥ Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie te owoce to oznaka świąt. :)
Dzisiejszy post, będzie miał za zadanie zainspirować mnie, jak i Was do świątecznych przygotowań, nastrojów i działań. Został już lekko ponad miesiąc, do mojego ulubionego święta w całym roku. Na większości blogów, które obserwuję znać już, że większość z Was czuje ten klimat.
Witajcie kochani!
Czy lubicie fantastykę w filmach? Bo jeśli tak, to ten post jest dla Was. Ja osobiście uwielbiam różnego rodzaju czary i magię w filach. Jest to pierwszy tego rodzaju post na blogu. Poznacie zwiastuny i krótkie opisy filmów. Zapraszam do czytania! :)
1. "TED"
Kto nie zna tego szalonego i śmiesznego miśka? Jeśli ktoś nie oglądał filmu, to na pewno chociaż kojarzy tą postać. Powstały dwie części, osobiście wolę jednak tą pierwszą. Historia ta opowiada o życiu dorosłego już, bo 35-letniego mężczyzny, który bardzo chciałby ułożyć sobie na stałe życie. Jednak w tym przeszkadza mu TED, który ściąga Johna na złą drogę.
2. "Dary Anioła: Miasto kości"
To właśnie w tej tematyce filmy uwielbiam; dziwne istoty, magia, zła i dobra strona. Historia opowiada o życiu na pozór przeciętnej dziewczyny, która dowiaduje się, że nie jest normalnym człowiekiem. Należy ona do Nocnych Łowców, którzy mają chronić świat przed złymi demonami. Mam lekkie wrażenie, że ten film jest dość podobny do "Zmiechrzu'.
3. 'Harry Potter'
Tego filmu chyba nie muszę opisywać, bo każdy go świetnie zna. Jest to seria ośmiu filmów, nakręconych na podstawie książek autorstwa J.K. Rowling. Odnajdziemy tam wątki walki dobra ze złem czy też miłosne. Polecam zrobić sobie maraton w któryś zimowy wieczór :)
4. "Czarownica"
Tytułowa bohaterka Diabolina, zostaje zdradzona i w złości rzuca klątwę na Aurorę, która właśnie przyszła na świat w sąsiednim królestwie. Zdrada zmieniła jej serce w kamień.
Jest to dość bajkowy film, ale można się pośmiać.
5. "Królewna Śnieżka i Łowca"
Film ma podobną budowę jak powyższy. Historia opowiada o Królewnie, która ma zostać zabita przez Łowcę z rozkazu złej Królowej, która właśnie objęła władzę. Mężczyzna jednak pomaga zagubionej dziewczynie. Główną rolę odgrywają tutaj również Krasnale, których jest aż siedmiu.
6. "Dziewczyna w czerwonej pelerynie"
Genialny film, na podstawie "Czerwonego Kapturka". Po bardzo długim okresie do małej miejscowości powraca wilkołak. Każdy się boi, wiadomo tylko, że osoba która nim jest mieszka w wiosce. Valerie odkrywa, że łączy ją jakaś więź z bestią.
7. "Polowanie na czarownice"
Film opowiadający o walce ludzi z czarownicami. Jedną złapaną, postanawia przetransportować nasz bohater do odległego opactwa.
8. "Piraci z Karaibów"
Tą serię filmów również każdy zna. Najnowsza część, miała swoją premierę w tym roku. Śmieszne a momentami budzące dreszczyk emocji przygody kapitana Jacka Sparrowa długo utkwiły mi w pamięci.
9. "Mroczne cienie"
Śmieszna komedia, opowiadająca o człowieku, który powstał z grobu i trafił do lat 70. Stało się tak, ponieważ został ukarany przez mściwą wiedźmę.
10. "Piękne istoty"
Film opowiada o chłopcu, który poznaje tajemniczą dziewczynę. Młodzi zakochują się w sobie. Szybko jednak okazuje się, że dziewczyna nie jest typową nastolatką.
Oglądaliście któryś z tych filmów? A może obejrzycie?
Jaki rodzaj filmów chcielibyście w następnej dyszce?
Pozdrawiam,
M.
Hejka!
Co u Was słychać? Jak spędzacie jesienne, długie i ciemne wieczory? Dziś sobota, jakieś szalone plany? :D
Dzisiejszy post, dotyczył będzie jednej z lepszych maseczek do włosów, jakie udało mi się testować. Polecana przez wiele osób, słynna na forach internetowych. Osobiście dowiedziałam się o niej poprzez koleżankę, która mi ją poleciła.
Maska jest idealna do moich rozjaśnianych włosów. Jak się pewnie domyślacie, są one suche i skłonne do łamania się. Ta odżywka bardzo pomogła doprowadzić je do porządku.
Zacznijmy od wizualnej części recenzji. Maska ma ładne i wygodne opakowanie, bezpiecznie zapieczętowana folią. Na wieczku znajdziemy instrukcję, jak otworzyć maskę. Z boku opakowania znajdziemy opisany sposób w jaki należy ją używać. Maskę należy nałożyć na wilgotne włosy i wmasować ją od nasady aż po końcówki. Po 2 minutach, możemy spłukać preparat. Osobiście trzymam ją troszkę dłużej. Nie wierzę w magiczne 2 minuty, które nagle poprawią kondycję moich włosów. Polecam trzymać ją choć 15 minut. Całe opakowanie zawiera 300 ml i jest bardzo wydajne.
Zadaniem maski jest nawilżenie suchych włosów. Z boku opakowania napisane jest, że powinna również sprawić, aby nasze włosy były miękkie w dotyku. I co do tego to się zgodzę. Włoski są mięciutkie i lśniące. Dodatkowo z własnego doświadczenia mogę dodać, że włosy bardzo ładnie pachną po umyciu. Nawet przy użyciu suszarki, włosy nadal się miękkie i nawilżone. Warto zaznaczyć, że już niewielka ilość produktu wystarcza na całe włosy, dzięki czemu odżywka jest bardzo wydajna.
A co z ceną? Dałam za nią na promocji w jednym z marketów 14,99 zł. W drogeriach znajdziecie ją za 19,99 zł. Uważam, że cena wręcz śmieszna, patrząc na działanie maski.
Podsumowując, widzę same plusy zakupu tej maski. Niska cena a do tego dobra wydajność produktu, powinna Was dodatkowo zachęcić. :)
Polecam z całego serca! ♥
Pozdrawiam,
M.
Witajcie kochani,
przychodzę dziś do Was z książką, którą tak naprawdę czytałam już chyba cztery razy i nadal mi się nie znudziła. Jest to moja ulubiona lektura, do której bardzo chętnie wracam. Pierwszy raz zobaczyłam tą książkę kilka grubych lat temu. Dostałam ją od cioci, którą podobnie jak i mnie urzekła historia Waris Dirie.
Książka jest autobiografią Waris. Poznajemy ją od najmłodszych lat, kiedy to wraz z rodziną mieszkała w Afryce, w Somalii. W wieku pięciu lat została obrzezana, a rok później zgwałcona. Kiedy postanowiono, że ma wyjść za mąż, uciekła z domu. Po przerażających przygodach trafia do Londynu i to właśnie tam w wieku osiemnastu lat rozpoczyna karierę modelki.
Waris poznała dwa różne światy. Dwie skrajności. W końcu postanowiła się podzielić ze światem swoimi doświadczeniami. Uważam, że ta książka jest dowodem na to, że mieszkamy w świecie, którego tak naprawdę nie znamy. Warto ją przeczytać, trzyma w napięciu do samego końca oraz zmusza czytelnika do przemyśleń.
Powstał również film na podstawie tej książki. Osobiście, jeszcze go nie obejrzałam. Ktoś może oglądał i poleca?
Kilka ciekawostek:
- w 1987 roku znalazła się na okładce kalendarza Pirelli.
- napisała jeszcze kilka innych książek np. "Córka nomadów", "List do matki", "Przełamać tabu".
- Waris oznacza kwiat pustyni
- autorka była ambasadorką ONZ
- mieszka w Gdańsku
A teraz mój sposób na szybką i domową "piankę do kawy".
Co nam będzie potrzebne?
- kawa
- szlkanka
- łyżeczka
- mały słoiczek
- mleko (najlepiej jak najwięcej procentowe)
W pierwszej kolejności stawiamy sobie wodę na kawę a w międzyczasie wlewamy mleko do słoiczka i zakręcamy. Staramy się "ubić" mleko, poprzez poruszenie słoiczkiem w górę i w dół. Powtarzamy to przez około 10 minut. Łyżeczką wykładamy zawartość słoiczka do zalanej już kawy. NIE MIESZAMY.
Nazywam się Monika i mam 26 lat. Chodzę do szkoły, gdzie uczę się kierunku kosmetyczki a na co dzień pracuję w laboratorium. Uwielbiam testować produkty i dzielić się z Wami opinią na ich temat.