Do Świąt zostały zaledwie dwa dni. Każdy z nas z pewnością, czuje już tą magię. Osobiście mam za sobą porządki, jak i pieczenie placków itp. Jak wygląda sytuacja w Waszych domach? :) Osobiście żałuję, że śnieg już stopniał. Biały widok za oknem, z całą pewnością dodałby uroku tym szczególnym dniom.
Poniżej podobnie jak w tamtym roku, zebrałam kilkanaście tradycji świątecznych z najdalszych zakątków świata. Wpis z ubiegłego roku znajdziecie TUTAJ :)
Któż z nas nie słyszał o słynnej piosenkarce Jennifer Lopez? Myślę, że nie znajdziemy wśród nas nikogo takiego. Charakterystyczną cechą Jennifer, jest jej siła i blask, który ją otacza na scenie. Stało się to, inspiracją do stworzenia nowego zapachu od Jennifer Lopez - Enduring Glow!
Poniżej znajdziecie moją opinię, dotyczącą tego zapachu. Zapraszam do czytania! :)
Witajcie! Ostatnio miałam przyjemność testować bardzo ciekawy kosmetyk, którego zadaniem było pomoc w regeneracji paznokci i skórek. Paczuszka dotarła do mnie w piątek, jednakże nikogo nie było w domu, więc udało mi się ją odebrać dopiero 26.11. Całość bardzo solidnie zapakowana, wręcz ciężko było się dostać do produktu. W środku znalazłam dwie ulotki, jedna od polki.pl REKOMENDUJĄ, dzięki którym mam możliwość użytkowania tego eliksiru, druga od Orientana oraz aplikator. Zapraszam do czytania! :)
Hej! Jak Wam minął listopad? Mnie bardzo szybko, jeszcze kilka dni i święta! Temperatura teraz nas nie rozpieszcza, mam nadzieję, że doczekam się w tym roku śniegu. Nie mogę się doczekać ubierania choinki, to daje mi największą radość :) Macie już jakieś pomysły na świąteczne prezenty?
Mam dla Was małą niespodziankę, którą znajdziecie pod koniec tego wpisu. :)
LISTOPAD 2018
- Osiemnastka Marcina
- Osiemnastka Grześka
- Rzeszów
- Wstąpienie do AVON -Zjazd rodzinny
Selfie przed imprezą :)
Aloes jest rośliną, która zawiera wiele cennych substancji dla człowieka. Występuje głównie w Afryce, Indiach oraz na Półwyspie Arabskim. Hodowany niemalże w każdym zakątku świata, najczęściej w szklarniach. Aloes charakteryzuje się tym, że magazynuje w sobie wodę. Jest rośliną, która jest przystosowana do życia w miejscach, gdzie dostęp do H2O jest ograniczony. Aloes charakteryzuje się długimi, mięsistymi i zielonymi liśćmi, zakończonymi małymi kolcami na brzegu.
Dzień dobry! Czy tylko u mnie jest już biało? Śnieg prószy już od wczoraj. Mam nadzieję, że na święta moje podwórko, również będzie się bieliło. A teraz Was pocieszę, do świąt został miesiąc i 4 dni! Macie już pomysł na prezenty pod choinkę? :)
A teraz do rzeczy. Dawno nie dodawałam na bloga, żadnego wpisu z serii "Jak mieć ładnego bloga?". Zebrałam dla Was kilka nowych kodów CSS, które być może kiedyś Wam się przydadzą :)
Dla nowych czytelników TUTAJ i TUTAJ znajdziecie stare wpisy z tej serii.
Dajcie koniecznie znać, czy znacie te kody, a może z któregoś skorzystaliście?
Witajcie! Dziś pod lupę idzie żel pod oczy i do powiek ze świetlikiem i rumiankiem marki Floslek. Osobiście zakupiłam go w jednej z osiedlowych aptek za 9,99 zł. Przeszukując internet, możecie znaleźć go online w granicach od 6 do 9 zł.
Dawno już nie publikowałam żadnego podsumowania miesiąca. Było to związane z moim pobytem w Holandii i brakiem czasu na bloga. Dodatkowo sprawdzam statystyki na analytics.google.com, co pozwala mi na dokładniejsze przedstawienie Wam danych. Polecam każdemu. Możecie dowiedzieć się nawet jakie miasta najchętniej odwiedzają Waszego bloga. Jesteście ciekawi co wydarzyło się u mnie przez ten okres czasu? A może bardziej interesują Was statystyki bloga? Zapraszam do czytania. :)
PAŹDZIERNIK 2018:
- Powrót na stałe do Polski
- Ognisko powitalne
- Nowa-stara miłość
- Zakup nowego samochodu
- Nocna Jazda Bez Celu
- Kraków
- Katowice
- Halloween z kolegami :)
Bukiet od ukochanego.
Hej wszystkim! Dziś przychodzę do Was z recenzją spray'ów do włosów. Firmę Marion, nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Charakteryzują się przystępną ceną, oraz dobrą jakością produktów. Sama mam w domu wiele kosmetyków tej marki. Tak więc, jestem przekonana, że Wy również mieliście styczność z firmą Marion, a jeśli nie, to choć o niej słyszeliście.
Witajcie! Rok temu, w sierpniu dostałam prezent od całej rodzinki w postaci karty podarunkowej na makijaż permanentny brwi, do jednego z gabinetów kosmetycznych u nas w mieście. Po wielu obawach i ogromnym strachu, przełamałam się i pewnego październikowego dnia, wybrałam się do "Laurel" w Dębicy. Na samym początku, musiałam wypełnić ankietę i podpisać zgodę na wykonanie zabiegu. Całość przebiegała przy miłej pogawędce, z zachowaniem higieny i odpowiednich procedur. Kiedy tylko odczułam niewielki ból, od razu mój łuk brwiowy dostawał kolejną dawkę znieczulenia. Wykonanie owego zabiegu, przypomina tatuowanie. Dlaczego? Polega on bowiem, na wprowadzeniu pod skórę barwnika. Istnieją trzy metody na wykonanie makijażu. W moim przypadku jest to metoda piórkowa. Ma oddać bardzo naturalny efekt. Polega na tak zwanym "rysowaniu włoska po włosku" specjalnym "piórem". Przez najbliższe dwa tygodnie moje brwi były bardzo opuchnięte, goiły się, tworzyły się strupki. Do moich zadań należało oczywiście, smarowanie tego maścią. I tak po trzech tygodniach udałam się ponownie do salonu, na wykonanie ostatnich poprawek.
Zawsze miałam problem z moimi słabymi i niezbyt gęstymi brwiami. Kiedy dziś na to patrzę, nie wyobrażam sobie życia bez makijażu permanentnego. Jest to bardzo wygodne, dla kogoś kto musi codziennie stylizować swoje brwi. Teraz raz na jakiś czas robię sobie hennę. Lubię bowiem bardzo ciemne brwi. Szczególnie, że najczęściej wykonuję mocny makijaż oka.
Makijaż permanentny brwi, powinien trzymać się do dwóch lat. Zobaczcie jak wyglądają moje brwi, po roku czasu od zabiegu.
PS. W końcu udało się przekroczyć setkę obserwatorów! Dziękuje :)
Witajcie!
Kilka dni temu, do mojej szafy trafiła nowa perełka. Jest to malutka, poręczna torebka w jednym z moich ulubionych odcieni różu. Wykonana ze sztucznej skóry. Jest wszechstronna, idealna na szybkie wyjścia na miasto, czy też do klubu, ze względu na swoje rozmiary (podane poniżej). Do mnie trafiła w świetnym stanie, bez żadnych skaz i braków - dobrze zapakowana. Zamek chodzi bez zarzutów. Wszelkie dodatki i wykończenia utrzymane w jednolitej kolorystyce - złota. Jeśli chodzi o zapach, to na początku było czuć typowy dla chińskich rzeczy odór. Na całe szczęście szybko jednak zanikł. Prezentuje się genialnie. Jej jedyną wadą dla mnie jest brak kieszonki w środku torebki.
Możecie nabyć ją w pięciu kolorach: szara, bordowa, czara, błękitna i pudrowa pod TYM LINKIEM. Aktualnie możecie ją zakupić za 3,63 euro. Jak widzicie jest na sporej przecenie o ponad euraska. Jej wymiary to: 20cm x 5cm x 18cm.
Podsumowując: gorąco polecam! Sama zastanawiam się nad zakupem bordowej wersji. Pasuje do wszystkiego, mieści się w niej wszystko co najważniejsze i najpotrzebniejsze na szybkie wyjścia, a dodatkowo zachwyca wyglądem. Ową torebkę zamówiło z tego linku ponad 6970 osób! 80 procent nabywców, oceniło produkt na 5 gwiazdek! :)
Dopiero co dodawałam notkę, o tym jak żyło mi się w Holandii i już muszę tam wracać. Czas płynie nieubłaganie, a my jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia i znajomości. Mój urlop w Polsce, był dla mnie idealny. Miałam szansę by odpocząć, spędzić czas z rodziną, jak i wyszaleć się na kolejne dwa i pół miesiąca. Niżej znajdziecie podsumowanie tego miesiąca, zdjęcia, piosenki które mi się kojarzą z tym urlopem, jakieś cytaty.
Na samym początku, chciałam przeprosić za nieobecność na blogu, przez dość spory okres czasu. Osoby, które obserwują mojego Instagrama, wiedzą że jest to spowodowane moim wyjazdem do Holandii. Aktualnie wróciłam aż na miesiąc. Poniżej możecie w skrócicie sprawdzić, co działo się u mnie przez ten okres czasu.
13 styczeń 2018 -> Wyjazd do Holandii, Monnickendam - 15km od Amsterdamu.
Pracowałam na szklarni z pomidorami, przez biuro NL JOBS. Biuro samo w sobie było w porządku. Praca jednak, z całą pewnością nie była moją wymarzoną. Od 7 do 16:30 (najczęściej, choć kończyliśmy o różnych godzinach), ścinałam liście z plantów pomidorów. Praca z samego początku, nawet mi się podobała, do momentu, kiedy nie weszły normy. Każdy musiał ją wyrobić, jednak mnie to przerosło. Po półtora miesiąca wróciłam do Polski. Chciałam pozdrowić wszystkich, których tam poznałam! Wspaniali ludzie, chętni do pomocy.
23 marzec 2018 -> wyjazd do Holandii, Ermelo - ~ 80 km od Amsterdamu
Właściwie wtedy jechałam w ciemno. Dopiero w Opolu dowiedziałam się, gdzie tak naprawdę będę pracowała. Pani w biurze (Europersonel, który był pośrednikiem między FHS), była pewna, że wyślą nas na sadzonki cebulek, po czym dowiedziałam się, że będą to ryby. W pierwszym momencie chciałam zrezygnować. Dodatkowo trafiłam na hotel, w którym ludzie okazali się być mocno dziwni. Z biegiem czasu jednak, okazało się, że w pracy radzę sobie świetnie, jest lekka i właściwie jej jedynym minusem jest temperatura (około 12 stopni). Ludzie w miejscu gdzie mieszkałam powyprowadzali się i stworzyliśmy naprawdę zgraną ekipę. Niestety, los dla mnie nigdy nie był łaskawy i przenieśli mnie do Nunspeet, gdzie mieszkałam w starej szkole. Warunki średnie, 2 km od centrum miasta. No ale... mieszkałam tam tylko 2 miesiące i mam nadzieję, że więcej tam nie wrócę.
30 sierpień 2018 -> urlop
Właściwie minęła już połowa mojego urlopu, a ja zdążyłam przez ten czas zaliczyć koncerty Qbika, który oceniam 10/10, oraz Shantel. Wyjazd do Zakopanego, na którym jedynymi górami, które zwiedziłam była Gubałówka, na którą, żeby było śmieszniej wjechałam kolejką. Jednak nie żałuję, że tak się potoczył ten wyjazd, bo wybawiłam się za wszystkie czasy! :)
W planach mam jeszcze zrobienie jakiegoś ogniska, koncert Cypisa i urodziny starego kumpla. :)
Jeden z pierwszych dni na urlopie
Witajcie!
Nie jestem pewna, czy pamiętajcie, ale jakiś czas temu /lekko ponad miesiąc/, dodałam pierwszy z tego rodzaju postów na bloga. Cieszył się on popularnością, dostawałam miłe komentarze, widziałam również wykorzystanie kodów na różnych blogach. Bardzo mnie to ucieszyło, więc przychodzę do Was z drugim wydaniem: "Jak mieć ładnego bloga?" :) Link do poprzedniego posta: TUTAJ
Na każdym właściwie blogu, możemy znaleźć podsumowanie roku 2017. Postanowiłam wdrążyć to również i na mojego bloga. Wzięłam pod uwagę, że robię comiesięczne podsumowania, jednak blog założony został we wrześniu, więc myślę, że podsumowanie całego roku będzie tutaj jak najbardziej na miejscu. Nie przedłużając, zapraszam do lektury.
OSIĄGNIĘCIA 2017 ROKU:
♥ Zdanie matury.
♥ Zdanie egzaminów zawodowych.
♥ Wyjazd do za Zakopanego: zdobycie pierwszego szczytu - Kasprowy Wierch.
♥ Wakacje nad Jeziorem Białym.
♥ Wycieczka do Sandomierza.
♥ Wyjazd do Warszawy - mecz.
♥ Sylwester w Warszawie
♥ Święta z przyjaciółkami
♥ Nowy członek rodziny - Kot Edward
♥ Wesele Beaty i Adriana
♥ Powrót do całkowitego blondu
♥ "Naumienie się" doklejania sztucznych rzęs.
♥ Otwarcie nowych znajomości oraz odnowienie starych.
♥ Znalezienie pracy (dwóch wciągu roku)
♥ Planowany wyjazd do Holandii do pracy (jadę już w sobotę!!!)
Nazywam się Monika i mam 26 lat. Chodzę do szkoły, gdzie uczę się kierunku kosmetyczki a na co dzień pracuję w laboratorium. Uwielbiam testować produkty i dzielić się z Wami opinią na ich temat.